Ogromne znaczenie mody w dzisiejszych czasach jest nie do przecenienia, a strój często jest decydującym czynnikiem, według którego jesteśmy oceniani. Nikogo to nie dziwi, zwłaszcza że moda jest skutecznym narzędziem do kreowania własnego wizerunku, ale czy wiedzieliście, że strój może oddziaływać na nasze myśli, uczucia czy nawet zachowania? Nie jest to już tak oczywiste, dlatego zjawisko to stało się obiektem zainteresowania naukowców.Powszechnie widomo, że czerwień jest kolorem o silnym oddziaływaniu. Jednak zanim naukowcy to udowodnili zaczęli od obserwacji szympansów i pawianów. To, że dowiedli, iż poziom podniecenia u tych stworzeń wzrasta dziś już nikogo nie dziwi. Fakt, że kelnerki ubrane w czerwoną bluzkę mają szansę dostać o 20% wyższe napiwki sprawia że warto chwilę się zastanowić nad siłą oddziaływania naszego ubioru – a może nawet warto pokusić się o próbę przełożenia tych oddziaływań na różne sfery naszego życia? Podczas jednego z eksperymentów grupa mężczyzn miała wskazać kobietę, która najbardziej im się spodobała – wcześniej deklarowali, że kolor nie ma nic wspólnego z oceną atrakcyjności drugiej osoby. Panie prezentowały się w ubraniach w kolorze czarnym, niebieskim, czerwonym, zielonym i szarym. Jak poprzednio okazało się że kolor czerwony nie ma sobie równych a panowie zadecydowali niemal jednogłośnie wskazując Panią w czerwieni.Ale ubiór to nie tylko to jak jesteśmy odbierani.Kolejny eksperyment pokazał jak ubiór może wpływać na nasze działania. Kilkudziesięciu studentów podzielono na trzy grupy i wręczono im białe fartuchy. Pierwsza grupa otrzymując fartuchy usłyszała, że są to kitle lekarskie, które mają założyć. Kolejna, że kitle lekarskie mają powiesić obok siebie na krześle. Trzecia grupa usłyszała, że są to malarskie fartuchy. Następnie na całej grupie przeprowadzono test Stroopa. Polegał on na określeniu koloru tekstu w sytuacji gdy znaczenie tekstu i jego kolor się równią, czyli np. słowo „zielony” napisane na niebiesko. Wyniki eksperymentu pokazały, że pierwsza grupa „lekarzy” uzyskała znacznie lepsze wyniki od pozostałych.Psychologowie na tej podstawie sformułowali pojęcie „ubrane poznanie” z ang. enclothed cognition.Zgodnie z ich teorią ubranie, które nosimy może znacząco wpływać na naszą psychikę, samopoczucie czy zachowanie. Grupa ubrana w lekarski kitel od razu przejęła cechy kojarzące się z tym zawodem – powagę, staranność, umiejętność podejmowania szybkich decyzji.Ciekawy jest też fakt jaką rolę odegrał tu zmysł dotyku. Fartuch w zasięgu wzroku nie wpłynął na studentów tak, jak ten noszony na własnej skórze. Jak widać nie tylko kolor, ale i faktura bardzo silnie na nas oddziałuje. Wie o tym każdy kto miał na sobie kiedyś nieprzyjemny „gryzący” sweter.Poczucie komfortu, które daje nam dobrze dobrany ubiór wpływa na stan naszych emocji. Według tegorocznego raportu P&G Future Fabrics aż 70% badanych zadeklarowało, że komfortowe ubranie daje więcej energii do działania a nie krępująca ruchów odzież aż u 62% respondentów wyzwala większą pewność siebie.Liczy się kolor, faktura, miękkość ubrań, ich wygoda. Pozostaje pytanie co z zapachem?Powonienie to jeden z naszych najbardziej pierwotnych zmysłów. Zapach nie tylko przechowujemy w pamięci długotrwałej ale również jest on silnie powiązany z pamięcią emocjonalną. Co ciekawe wyniki eksperymentów wskazują że wąchając cudze ubranie jesteśmy w stanie całkiem precyzyjnie określić wiek jego właściciela a nawet ocenić typ osobowości czy rozpoznać pożądane przez nas cechy charakteru płci przeciwnej. Zapach jak widać to również potęga.Warto być świadomym tego jak kolor naszego ubioru, jego zapach czy poczucie komfortu, które nam zapewnia wpływa nie tylko na nas samych ale i na otoczenie. Warto zwrócić na to uwagę również gdy projektujemy, bo moda już dawno przestała być tylko tym co nas ochrania i zapewnia ciepło w chłodniejsze dni …ale tego nie musimy tłumaczyć 😉